Teoria względności
dla psychologów

 

Zasada równoważności

Najbardziej fundamentalnym składnikiem Ogólnej Teorii Względności Einsteina jest tzw. zasada równoważności. Zasada ta jest elementem spajającym dwie oddzielne do tej pory kategorie - ruch i grawitację. Cóż zasada równoważności mówi?

- Otóż to, że lokalnie (czyli w sytuacji, gdy nie mamy możliwości porównywać swojej sytuacji z dalekimi obiektami) grawitacja i przyspieszenie spowodowane innym czynnikami (np. napędem rakiety) są nierozróżnialne. Właściwie są tym samym.

Mówiąc inaczej gdyby jakąś osobę zamknąć w rakiecie bez okien, której przyspieszenie będzie stałe i wyniesie g = 9,81 m/s2, to osoba ta w żaden sposób nie będzie miała szansy stwierdzić, czy cały czas pozostaje na Ziemi, czy też silniki nadają jej stałe przyspieszenie o wartości g

Zasada równoważności obowiązuje też w przypadku stanu nieważkości - tutaj z kolei zamknięty w rakiecie (znowu bez okien i innych możliwości kontaktu z odległymi przedmiotami) człowiek nie będzie w stanie stwierdzić, czy jest on daleko od Ziemi, czy innej planety i "spoczywa" - tzn. rakieta ma wyłączone silniki, czy też rakieta wraz z nim porusza się po orbicie wokół jakiejś planety, czy też spada na nią z dowolnie dużym przyspieszeniem (w tym ostatnim przypadku być może subtelne pomiary mogłyby wykazać drobne różnice kierunku grawitacji w skrajnych częściach rakiety, ale to już byłby bardzo subtelny pomiar i możliwy tylko dla bardzo bliskich odległości planety od centrum wytwarzającego grawitację).

W skrócie mówiąc zasada równoważności mówi, że lokalnie przyspieszenie grawitacyjne jest nierozróżnialne od przyspieszenia bezwładności.
Lub jeszcze bardziej w skrócie - grawitacja i przyspieszenia spowodowane innymi oddziaływaniami są równoważne.

 

 

Na powyższym rysunku - osoby znajdujące się w obu rakietach identycznie będą odczuwały siłę dociskającą je do podłogi rakiety. Przy czym
osoba będąca w rakiecie stojącej na Ziemi odczuje przyspieszenie grawitacyjne g,
osoba w rakiecie lecącej z przyspieszeniem g odczuje przyspieszenie bezwładności,

Powyższy fakt związany z zasadą równoważności stał się kanwą ciekawego opowiadania Stanisława Lema (niestety, nie pamiętam tytułu, jeśli ktoś z Czytelników je zna to proszę o kontakt).